JavaDevMatt.pl – Mateusz Kupilas

Programista, przedsiębiorca, gamedev, bloger.

Pierwsze dni w pracy – obawy i wnioski

Jako „nowy” zaczynałem łącznie w trzech miejscach. Właściwie byli to 2 różni pracodawcy, ale do jednej firmy zostałem „wypożyczony” na jakiś czas, więc w sumie w trzech miejscach miałem swoje „pierwsze dni” jako programista. Doświadczenia za każdym razem były podobne, więc myślę, że u części z Was przyda się opisanie moich doświadczeń. 🙂

Konfiguracja środowiska…

Jeśli macie doświadczenie z małymi „swoimi” projektami, to taki przeskok może wydać się trochę przytłaczający. Robiąc swoje pierwsze projekty w domowym zaciszu konfiguracja była zazwyczaj prosta. Do pierwszej strony www na html + javascript wystarczał zwykły Notepad++, a całość działała w przeglądarce. Na dzień dzisiejszy podstawy konfiguracji androida też są proste: eclipse + jakiś plugin. Działa.

Warto być przygotowanym na to, że zanim zaczniesz pracować nad projektem w jakieś firmie spędzisz nad konfiguracją środowiska trochę więcej czasu. To nie masz dostępu do czegoś i musisz latać za administratorem, to konfiguracja jakichś rozwiązań jest niestandardowa i nie obędzie się bez pomocy doświadczonych kolegów. Powinieneś być przygotowany na to, że minie parę dni zanim swobodnie będziesz mógł budować projekt i pisać własny kod.

Szczególnie jeśli pracujesz w jakiejś korporacji. Taka firma ma zazwyczaj masę zabezpieczeń, które powodują, że tak łatwo nie pobierzesz plików z repozytorium i z wieloma rzeczami będziesz zmuszony zaczepiać kolegów/admina. To normalne. Trochę mnie to przeraziło, że może się po prostu nie sprawdzam się w tej pracy, jak to możliwe, że mijają 2 dni, a ja nawet nie mam skonfigurowanego projektu. 😀 Nie ma co panikować. Wszystkim zależy na tym, byś mógł sprawnie, wydajnie pracować i ludzie w biurze chętnie pomagają. Szczególnie jak jesteś nowy. Jeśli tak nie jest, to radziłbym się zastanowić, czy naprawdę chcesz pracować w takim miejscu.

Za każdy razem jak zaczynałem gdzieś na nowo miałem ten problem. Za cholerę nic nie działało „od razu”. Zawsze była to męczarnia i długa konfiguracja wszelkich pierdółek w systemie. Za każdym razem nie było to łatwe i przyjemne, ale z czasem się już tym po prostu nie przejmuję, bo jestem świadomy tego, że tak po prostu jest. 😀

Koledzy chętnie pomagają

Jedną z obaw na pewno było to, że wszyscy wokół mnie są o parę poziomów lepsi i nie będą mieli ochoty poświęcać mi czasu. Na szczęście moje obawy nigdy się nie potwierdziły. Wręcz przeciwnie: mam nawet wrażenie, że nim z bardziej doświadczonymi osobami pracuję, tym chętniej mi oni pomagają. Każdy kiedyś zaczynał i Ty również w przyszłości będziesz pomagał nowym. Może to też kwestia tego, że zawsze trafiałem na fajne firmy i dobra atmosfera przekładała się na takie przyjazne dla „nowego” warunki.

Masz czas na naukę

Kolejna na dzień dzisiejszy oczywista dla mnie rzecz. W pracy programisty masz w pracy czas na naukę. To normalne, że projekt zawiera technologie, w których nie masz doświadczenia.

Pamiętam, że na początku byłem bardzo przytłoczony ogromem technologii, o których nie miałem pojęcia. By nie zwariować warto ogarniać jedną rzecz po trochu, a nie próbować na siłę rzucać się na wszystko jednocześnie – poświęcając na to weekendy i wieczory. Odpoczynek też jest ważny i spędzanie nad czymś zbyt dużej ilości czasu przyniesie często odwrotne efekty.

Być może to zły nawyk z okropnego systemu edukacji, który karał za brak informacji, zamiast zachęcić Twoją ciekawość: „ooo, coś nowego. Poczytam.” Realia są takie, że uczysz się na bieżąco i to w godzinach pracy. Nikt nie będzie od Ciebie wymagał, byś dodatkowo poświęcał czas wolny, by możliwie szybko szkolić się w nowych technologiach. Pamiętaj, że to osoby siedzące „nad Tobą” przydzielają zadania do pracownika. Jeśli nie kłamałeś w CV, ani na rozmowie kwalifikacyjnej (i jakimś cudem to przeszło), to w pierwszej kolejności będziesz pracował nad rzeczami, z którymi masz już jakieś doświadczenie. Jeśli jednak masz pracować nad czymś nowym, to możesz być spokojny, że nikt od Ciebie nie oczekuje niemożliwego. Dostaniesz czas na naukę – w końcu przełożony Cię świadomie przydzielił i jeśli nie jest kretynem, to jest tego świadomy, że masz pewien wachlarz technologii, który dla tego projektu musisz rozwinąć. I zrobisz to w ramach czasu pracy nad projektem. Na początku trochę mnie to dziwiło, że płacą pracownikowi „za naukę”. Na szczęście szybko mi przeszło. 🙂 Po prostu opłaca się inwestować w pracownika i dbać oto, by był zadowolony. Stąd też te wszystkie „darmowe” atrakcje jak siłownia/basen/konsole dla pracowników.

Mów otwarcie, że czegoś nie wiesz. Warto wiedzieć w jakim kierunku chcesz się rozwijać.

Nie ma nic gorszego dla osób z którymi pracujesz, niż błędne informacje o Tobie. Nigdy się z tym nie spotkałem, by kogoś wyśmiano za to, że powiedział, że czegoś nie wie (jeśli znasz takie osoby: tym lepiej dla Ciebie. Aby wiesz z kim unikać współpracy).

Jeśli do projektu wymagana jest technologia X, to w pierwszej kolejności przydziela się osoby mające doświadczenie w tej technologii. W drugiej kolejności wybiera się osoby, które mają chęci do rozwijania się w technologii X. Dlatego warto zadbać oto, by w miejscu w którym pracujesz, oprócz Twoich doświadczeń wiadomo było w jakim kierunku masz ochotę się rozwijać. Dzięki temu masz większe szanse na ciekawy projekt.

Niby dzisiaj to dla mnie kolejna „oczywista, oczywistość”, ale kiedyś nie byłem tego świadomy. Może dlatego, że nie wiedziałem jak ogromne jest zapotrzebowanie na programistów i często trzeba szkolić dostępnych pracowników. Nie jest tak łatwo znaleźć człowieka, który zna technologię X, albo jest przynajmniej nią żywo zainteresowany, by chłonąć wiedzę na jej temat.

Wszystkie wnioski wpisu dotyczą moich doświadczeń pracy w Polsce i w Niemczech. Jakoś IT jest wszędzie podobne. Może na emigracji organizacja pracy była ciut lepsza 😉 ale o tym innym razem.

banerjd

9 thoughts on “Pierwsze dni w pracy – obawy i wnioski

  • Fii pisze:

    Świetny odcinek 😉 więcej więcej więcej !! pozdrawiam 🙂

  • RMX pisze:

    Po bardziej techniczne rzeczy zapraszam do nas http://javadevelopers.pl/

    • admin pisze:

      Autoryzuje Ci link promocyjny, ale fajnie gdybys napisal faktyczny komentarz do wpisu, a dopiero na koniec sie zareklamowal. 😉

      • RMX pisze:

        To nie promocja 🙂 Działam non-profit jak Ty 🙂 Sory następnym razem napiszę coś więcej.

        • admin pisze:

          U mnie tak nie do konca z non-profit. Moze aktualnie 😉 jednak planuje niedlugo zaczac wspolpracowac z jakas firma od rekrutacji IT. Po prostu nie oplaca sie smiecic bloga reklamami poki odpowiednio nie urosnie.

  • TiREX pisze:

    Cześć,
    Bardzo przyda mi się twój blog podczas wyboru mojej przyszłej pracy.
    Czego najbardziej mam się spodziewać na rozmowie kwalifikacyjnej, a także warunków pracy jakich mam się spodziewać.

    Pozdrawiam

  • Bartek pisze:

    Fajny temat poruszyłeś :). Czytam bloga regularnie i w związku z tym mam pytanie – czy myślałeś o tym, aby pisać tutoriale na temat Javy/Androida?
    W języku polskim takie coś to rzadkość ;).

  • emka pisze:

    Jak zwykle pomocny i tresciwy material. Tak z innej beczki- dlaczego akurat Java? Jeżeli już odpowiadales gdzies na podobne pytanie to prosze o link:)

  • XyX pisze:

    Podstawa to licznik Geigera – vide efekt Czerenkowa na mikrofonie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *