JavaDevMatt.pl – Mateusz Kupilas

Programista, przedsiębiorca, gamedev, bloger.

Praca czy studia? W kontekście programisty.

Kolejne pytanie, które często pojawia mi się w skrzynce pocztowej. Dlatego postaram się zbiorowo odpowiedzieć na to w jednym miejscu, by w przyszłości móc wysłać link do tego materiału, a nie odpisywać każdemu z osobna. 😉

WAŻNE. Bardzo, bardzo, ale to bardzo ważne: chcę przybliżyć Wam moją opinię na ten temat. Pod żadnym pozorem nie traktujcie tego co wypisuję/mówię jako prawdę objawioną, na podstawie której podejmujecie jakieś decyzje życiowe.

Najlepiej zacząć od tego jak ja wybrałem i dlaczego podjąłem taką, a nie inną decyzję:

Jak wybrałem?

Zawsze byłem fanem praktyki. Szkoły nigdy nie lubiłem.

Dlatego chciałem całkowicie olać studia (nawet chciałem zrezygnować z LO w ostatniej klasie 😀 ) i zająć się praktycznym zdobywaniem wiedzy. Jednak moja sytuacja była trochę specyficzna: już w LO prowadziłem mikrofiremkę w Akademickim Inkubatorze Przedsiębiorczości i zarabiałem już jakieś własne środki, przez co argument „studia = lepsza praca” nie specjalnie do mnie przemawiał. Jednak rodzice przekonali mnie, że może przynajmniej skończę te liceum i napiszę maturę. Przy okazji pozdrawiam mamę, która śledzi moje działania w sieci i pewnie to kiedyś przeczyta. 😀

Studiów dziennych nawet nie rozważałem. Pytanie było, czy robię dodatkowo studia zaocznie, czy może całkowicie zrezygnuję. Pod naciskiem rodziców zdecydowałem się zrobić zaocznie inżyniera, ale zrezygnować z magisterki. Osobiście żałuję, że poświęciłem tyle energii na studia obok pracy. 99% wiedzy i umiejętności, które posiadam nauczyłem się samodzielnie. Jedynym plusem było parę fajnych osób, z którymi do dziś utrzymuję kontakt. 🙂

To że żałuję takiej, a nie innej decyzji nie znaczy, że nie miało to plusów. Podczas wysyłania CV na zachód często pytano o studia. Warto zaznaczyć, że o studia pytały najczęściej firmy rekrutujące pracowników. Mają one po prostu rubryczki, gdzie stawiają haczyk: ma studia/nie ma, zna taką technologię/nie zna. Gdy CV trafiało do małej firmy, gdzie rozmowa odbywała się z kimś, kto wie cokolwiek na temat stanowiska na które aplikuję, to rozmowa była bardziej zorientowana na projekty. Nieważne, czy były to projekty robione na studiach, czy jakieś hobbistyczne dłubanie.

Argumenty za studiami

Poznajesz ludzi. Jest wiele osób, które lepiej chłoną wiedzę, gdy otaczają się osobami zainteresowanymi podobnym temat. To duży argument za. Jeśli nie masz parcia na to, by szybko usamodzielnić się finansowo, to studia mogą być fajne. Z perspektywy czasu wolałbym dzisiaj iść semestr/dwa na dziennie studia, a następnie je przerwać (jeśli wydadzą mi się bezcelowe) niż robić studia zaocznie.

Większy wybór. Faktem jest, że sporo większych pracodawców podczas rekrutacji patrzy na to, czy pracownik studiował. Łatwiej jest znaleźć pierwszą pracę/praktyki mając jakieś studia. Jednak jeśli miałbym możliwość dostać się na pół roku na staż do fajnej firmy, czy pół roku studiować, to wybrałbym praktyczny staż.

Nie każdy potrafi uczyć się sam. Nie każdy jest typem człowieka, który potrafi siedzieć rok w piwnicy i wyjść z niej ze znajomością jakichś praktycznych technologii. Sam dosyć szybko trafiłem na pewien sufit i pomogły mi darmowe praktyki w firmie IT. Podobnie łatwiej uczyć się, gdy otaczają Cię koledzy na studiach i (czasami) dobry nauczyciel. Osobiście niestety nie spotkałem nauczyciela, który w jakiś sposób nauczył mnie czegokolwiek związanego z programowanie, ale może też dlatego, że zdecydowałem się kiepską uczelnię, by w miarę bezstresowo i w miarę tanio zrobić papierek… 🙂

Argumenty za olaniem studiów

Jesteś typem samouka. Jeśli masz dobre doświadczenia z samodzielnym przyswajaniem wiedzy, to studia nie są konieczne. Warto coś takiego zweryfikować: parę rozmów kwalifikacyjnych może otworzyć oczy, czy to jak samodzielnie się uczymy jest wystarczające.

To co już potrafisz pozwala Ci się utrzymać… i to na przyzwoitym poziomie. Jeśli to co już potrafisz pozwala Cię się utrzymać na przyzwoitym poziomie, to patrząc z perspektywy „studia = lepsza praca” w Twoim przypadku to Ciebie nie dotyczy. Jednak to tylko perspektywa zimnego materialisty. 😀 Nie samą pracą człowiek żyje.

Jeśli masz robić kiepskie studia „dla papierka”, to lepiej je olać. Tak jak wyżej pisałem. Osobiście żałuję, że wybrałem kiepską uczelnię. Lepszym wyjściem byłoby całkowicie sobie odpuścić. Z perspektywy czasu poszedłbym na dobrą uczelnię, gdzie przez rok poznałbym sporo mądrych głów. Pewnie po roku bym sobie odpuścił, ale znajomości i fajne wspomnienia zostaną. 🙂

Podsumowanie

Podsumowując… nie oczekujcie, że ktokolwiek podejmie za Was życiowe decyzje – nie czuję się na siłach, by komukolwiek w tej kwestii doradzać, a niestety w maili z pytaniami „co mam ze sobą zrobić?” dostaję najwięcej. Warto podpytać opinii osób, które studiowały na uczelni, nad którą się zastanawiacie. Jednak koniec końców trzeba nauczyć się akceptować, że sami odpowiadamy za swoje decyzje. Podjęcie decyzji i wyciągniecie z niej wniosku zawsze jest wartościowe. Jedyna „zła” decyzja, to brak decyzji.

Nie warto brnąć w ślepą uliczkę: jeśli widzicie, że po roku studiów jesteście niezadowoleni, to warto spróbować czegoś innego. Życie nie jest aż takie krótkie. 😀

banerjd

8 thoughts on “Praca czy studia? W kontekście programisty.

  • Szymon pisze:

    A co myślisz o studiach za granicą? Planuję studiować „software engineering” w Londynie i zastanawiam się czy to dobra decyzja. Studia będą trwać 3 lata po czym uzyskam tytuł „BSc”.
    Jak patrzę na rozpiskę zajęć na przykładowym uniwersytecie:
    http://www2.gre.ac.uk/study/courses/ug/com/g600 (zakładka Contents)
    to wygląda to dosyć ciekawie jednak mam wątpliwości czy warto wyprowadzać się do Anglii. Co o tym myślisz?

    • iszpecu pisze:

      Też wybieram się do Anglii na studia, tylko raczej myślę o Computer game development albo Computing, dlatego że uczę się sam i studia traktuje jako uzupełnienie . Wiesz coś więcej może na temat jakiś stypendium ? ( nie chodzi mi tu o pożyczkę studencką tylko dodatkowe granty)

      • Szymon pisze:

        Zdaję się, że w Sunderland jest stypendium za samo studiowanie kierunku technicznego, ale po prostu gdzieś mi to przeleciało przed wzrokiem na facebooku więc nie potwierdzone info.

  • javowiec pisze:

    Witam,

    w zasadzie zgadzam się z twoją opinią. Rozpocząłem studia na jednej z najlepszych politechnik w Polsce. Już po pierwszym roku przestałem widzieć jakikolwiek sens dalszego rozwoju akademickiego, co więcej uprzedziłem się zarówno do programowania jak i generalnie do studiowania. W trakcie trwania tych studiów, żeby nie marnować czasu, sam zacząłem się uczyć Javy, a wszystkie zadania na uczelnie niezwiązane z programowaniem webowym i Javą robiłem na „odwal się”.

    Przed rozpoczęciem ostatniego semestru studiów (wszystko zdawałem w terminie) znalazłem pracę jako programista Java. Od tamtej pory minęły 2 lata, ja do tej pory nie oddałem pracy inżynierskiej (wszystkie przedmioty ukończyłem o czasie), za to pracuje już w drugiej firmie, robię ciekawe projekty i zarabiam fajną kaskę.

    Jedyna firma jaka zapytała mnie o studia w trakcie postępowania rekrutacyjnego to Samsung.

    Uważam, że w tej branży nie potrzeba dyplomu, za to wymaga się SAMODYSCYPLINY i SAMOKSZTAŁCENIA.

    Pozdrawiam serdecznie.

  • Archi pisze:

    Piszę tu pod najświeższym Twoim postem bo nie doczekałem się odpowiedzi pod poprzednim na youtube. Sry z góry za takie zagranie ale ja spojrzysz na komentarze na YT i na blogu zauważysz że niektórzy potrzebują od czasu do czasu konkretów.
    Jestem już jak na to środowisko wiekowy. Bo 35 mi stuknęła. Można powiedzieć że na pewnym etapie się trochę wybranżowiłem z programistycznego środowiska ku stabilizacji itd. Teraz chcę powrócić. I mam prośbę o poradę. Dla ogólnie niepełnych w wiedzę. Dla tych którzy na co dzień muszą oprócz pracy 8h zmagać się jeszcze z domem rodziną itd. Masz może jakieś przemyślenia na organizację pracy programisty. Masz może porady do konkretnych edytorów…. eclipse, notepad++. Pytasz co chcielibyśmy tu zobaczyć. Ja Ci powiem co ja chciałbym się nauczyć z konkretów co bardzo ułatwiłoby mi rozwój. To rozpykanie edytora, organizacja pracy programisty podczas pracy, jak to wygląda jak to zoptymalizować. Jak pracować przy programowaniu. Od znajomych nieraz słyszę – dwa monitory, na jednym środowisko na drugim narzędzia. W poradach i tutorialach wszyscy pomijają ten aspekt !!!! Piszesz o eclipse. Stary Eclipse jest nie dla początkujących… bo oni żeby programować w nim musieliby pokonać niezły tutorial co dla początkujących „dla których przecież to piszesz” potyczka z ww. to jest przeprawa pełna kłod. A każda z nich nosi nazwę „ZNIECHĘĆ SIĘ DO PROGRAMOWANIA BO TO JEST ZA TRUDNE”.

    • Kamo pisze:

      Niestety przez pewne rzeczy trzeba przejść z bólem i być cierpliwym gdyż potem rzeczy trudne stają się proste tak jak i z eclipse:) głową do góry bo jeżeli mówimy o zniechęcaniu to polskie uczelnie robią to wyśmienicie:) a samemu to ty uczysz się tego co cię ciekawi:)

    • Kamo pisze:

      Niestety przez pewne rzeczy trzeba przejść z bólem i być cierpliwym gdyż potem rzeczy trudne stają się proste tak jak i z eclipse:) głową do góry bo jeżeli mówimy o zniechęcaniu to polskie uczelnie robią to wyśmienicie:) a samemu to ty uczysz się tego co cię ciekawi:)

  • Kamo pisze:

    Dodam swoją opinię jako człowiek 30 letni powracający do informatyki po 8 latach w trakcie których ukończyłem już jedne studia wyższe Na innym kierunku a obecnie studiujący dziennie (z racji wykonywanej pracy a nie bogatych rodziców żeby nie było;))
    Zajarany programowaniem szukałem czegoś więcej czegoś co da mi przygotowanie w aplikacjach do banków i ogólnie na potrzeby biznesu, wybór padł na Polsko japońską akademie technik komputerowych ex pjwstk. Szkoła droga jak i słynąca z wysokiego poziomu Lecz niestety tak nie jest…z całej maści cwiczeniowcow dopiero na drugim roku na czwartym semestrze pojawił się jeden zresztą absolwent szkoły który prowadzi zajęcia porządnie ucząc prowadząc za rączkę w tutorialach przez niego przygotowanych a później na podstawie tej wiedzy wymaga by robić zadania co jest świetne. Do tego momentu czyli czwarty semestr – przerost treści nad formą z matematyką od analizy po dyskretną, bazy danych nauka ze slajdów podobnie jak narzędzia sztucznej inteligencji gdzie wchodząc na pierwsze ćwiczenia pojawiają się zadania i bez tłumaczenia jak je wykonać. Programowanie to już wyższy poziom głupoty, pierwsze ćwiczenia 5 zadań 90 minut gdzie ludzie na pierwszym semestrze zazwyczaj po liceum mieli mało styczności z programowaniem ale to też zależy od szkoły i od roku:)) wiem wiem narzekam na szkolnictwo ale mówię to z perspektywy dorosłego człowieka który jedne studia skończył też były absurdy ale nie takie jak na informatyce. Studia powinny wprowadzac każdego w ten świat czy to programowania, sieci czy bez danych a nie zniechęcać i dziś wielu moich kolegów z tej uczelni i wierzcie mi pasjonatów którzy przed rozpoczęciem studiów mieli długą styczność z Programowaniem mówi że to przykre że zarówno ta uczelnia jak i politechnika w warszawie zabija u wielu ludzi pasję. Cierpi na tym cały kraj bo tracimy wiele ludzi która mogła by wiele osiągnąć. Osobiście mógłbym bardziej ten temat rozwinąć ale myślę że każdy studiujący mnie zrozumie szczególnie Na informatyce i to nie jest tak ze narzekają tylko ci którzy nie uczyli się programowac wcześniej, brakuje pomysłu jak i młodych wykładowców którzy rozumieją bezsens trzymania starych prykow dających te same zadania od 15 lat.

Skomentuj Szymon Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *