JavaDevMatt.pl – Mateusz Kupilas

Programista, przedsiębiorca, gamedev, bloger.

Niespodziewanie optymistyczne pierwsze 3 miesiące roku 2016

Wpis do pobrania jako podcast na mp3 w radiu Kontestacja.com.

Opisałem już pierwszy miesiąc pracy dla siebie.

Teraz mam zamiar opisać pierwszy kwartał (3 miesiące), następnie pół roku i rok.

Nastawiałem się na to, że przynajmniej pół roku będę pracował na to, by zyskać jakieś sensowne pieniądze – dlatego zebrałem trochę oszczędności, by przetrwać ten czas i nie martwić się na razie o bieżące opłaty. Niespodziewanie start mojego eBooka na PolakPotrafi zarobił mi na czynsz za ostatnie 3 miesiące i ciut jeszcze zostało. Optymistyczny start tej akcji sprawił, że muszę trochę przemyśleć priorytety. 🙂

Jakie były cele na pierwszy kwartał 2016?

Poniżej niewyraźne zdjęcie tego co wisi u mnie na ścianie mieszkania. Celowo niewyraźnie, bo moje osobiste notatki są na tyle głupie, że mi trochę wstyd. 😀

katyki

Najważniejsza karta to zafoliowane cele na ten kwartał. Widać napisane „Q1”.

Jakie 3 rzeczy tam wypisałem? Tutaj trochę „po ludzku”, bo moje osobiste notatki to mieszanka polskiego, angielskiego i niemieckiego. 😀 Tylko ja wiem o co tam chodzi.

  1. Start eBooka.
  2. Prototyp nowej gry.
  3. „Company learnings”, czyli wyciągnięcie wniosków co aktualnie powinienem robić.

Reszta to punkty „bullet pointy” promowania eBooka na PolakPotrafi, szczegóły dobrych nawyków, które staram się powoli budować i cele danego tygodniowego „psuedo agileowego sprintu”. 😉

Cel numer jeden – Start eBooka.

Jako główny cel kwartału obrałem sobie dobrze wystartować z eBookiem. Gdy wypisywałem ten cel, nie byłem pewny, czy zrobię akcję crowdfundingową, czy założę jakiś sklepik podpięty do bloga, czy może popracuje z wydawcą?

Ostatecznie zdecydowałem się start z crowfundingiem i następnie oddać dystrybucję zewnętrznemu sklepowi, który zaoferuje mi dobre warunki (o tym skepie kiedyś indziej).

Crowdfunding okazał się strzałem w dziesiątkę. W niecałe 12h zebrała się założona kwota 3000 PLN. Aktualnie po 20 dniach jest prawie 10 000zł. Liczę, że dobiję do tych 10k przez ostatnie 10 dni akcji. 😉 Brakuje niecała stówka.  Dobra – jest 10 000 zł. 😀 Podczas pisania posta dobiło 10k i muszę poprawiać.

10k

Wynik i osiągnięcie minimalnego celu poniżej 12h to nie przypadek. Całość udało się osiągnąć przez skrupulatnie zrealizowany plan. 🙂 Zrobię o tym osobnym wpis jak akcja się skończy. Wiem, że lubicie takie coś czytać, bo wpis 2 miesiące po wydaniu pierwszej gry mobilnej – statystyki i wnioski – jest najpopularniejszym wpisem na blogu.

Przez ten świetny wynik postanowiłem aktualnie trochę zmienić priorytety. Zaraz o tym więcej.

Prototyp nowej gry – cel o niższym priorytecie

Planowałem Wam w tym wpisie udostępnić grywalny prototyp. Bardzo lubię pracować nad moją nową grą muzyczną. Zdecydowanie chcę robić coś, z czego mam taką frajdę 🙂 jednak na razie zdecydowałem się ustawić drugą grę jako niższy priorytet. Ten blog i kanał YouTube zanotowały przez ostatnie 3 miesiące spory wzrost i wygląda na to, że zaczyna to przynosić sensowne dochody! Dlatego prototyp nowej gry i blog muzyczny, który ma pomóc promować te gry na razie schodzą na drugi plan. Początkowo planowałem na nich bardziej się skupić, ale liczby zdecydowanie wskazują, że powinienem aktualnie skupić się na blogu i kanale YT JavaDevMatt. Powoli udaje mi się wykreować z tego fajną markę. 🙂

Ważne jest zawsze, by mieć plan i nie bać się go modyfikować. 😀 Tylko krowa zdania nie zmienia i ciągle je trawę.

Testowałem też trochę, jak mogę wykorzystać to co zrobiłem z grą Note Fighter, by wykorzystać istniejący kod w nowym produkcie… mam w grze tryb grania losowych nut, który jest popularniejszy od samego grania utworów! 😀 Myślę, by wykorzystać tę wiedzę i zrobić z tego nowy gameplay oparty na losowych nutach i opiniach aktualnych graczy. Ale to też jest dalszy proirytet… nawet dalej niż ta nowa gra, której dłubałem aktualnie prototyp. Najgorsze co mógłbym teraz zrobić, to zabrać się za wszytko jednocześnie.

„Company learnings” – cel numer trzy

Trzecim celem na liście było zaobserwowanie co „działa” w przypadku firmy, którą chcę powoli zbudować. Okazuje się, że zbudowanie społeczności, jaką udaje mi się zbierać na tym blogu to dobry krok. 1. Buduj społeczność, pomagaj im. 2. Słuchaj czego chcą i stwórz im sensowny produkt (np. mój eBook „Junior Developer„). Społeczność wokół nowego bloga jest jeszcze zdecydowanie za mała, by ją sensownie monetyzować.

Dlaczego nie chcę olać całkowicie drugiego bloga, skoro ten już zarabia i dobrze rokuje?

Docelowo nie chcę spędzić życia tylko na tym, co „zarabia najlepszy piyniondź”. Gdyby zarobki były moim priorytetem, to zacząłbym teraz organizować szkolenia z programowania. Ludzie sami o to pytają i chcą mi płacić.

Opisałem to trochę szerzej w jednym z ostatnich wpisów – „Dlaczego praca programisty wydaje się dużo ciekawsza niż jest w rzeczywistości?„. Lubię programować, coś tworzyć, ale długofalowo dążę do tego, by łączyć to z moją pasją do muzyki: chcę to osiągnąć przez zbudowanie portfolio edukacyjnych (albo przynajmniej z małą dawką edukacji – nowa gra, to bardziej clicker, który ma mały element edukacyjny) gier muzycznych i rozkręcenie bloga i kanału YT dla muzyków hobbistów. Do tego jednak długa droga i zdecydowałem, że muszę aktualnie ustabilizować zarobki z tego bloga. Wtedy będę mógł spokojniej pracować nad monetyzacją mojej dziwnej hybrydy muzyczno-technologicznej. 😉

Wyrobienie dobrych nawyków.

Wspomniałem o dobrych nawykach. O co chodzi dokładnie?

Motywacja-sracja. Nie cierpię tych sloganów, że wystarczy bardzo chcieć i będziesz zmotywowany do ciężkiej pracy. Gówno prawda. Motywacja działa dzień, dwa. Później trzeci dzień okazuje się klapą i frustracją – dlaczego nie idzie nam tak gładko jak ostatnie 2 dni?

Dlatego bajki o niegasnącej motywacji wyrzuciłem w kąt i zabrałem się za coś bardziej przyziemnego – budowanie dobrych nawyków.

Jedna z tych kartek na ścianie, to lista nawyków. Rzeczy, które muszę codziennie zrobić, by być wydajnym przez parę godzin. Lepiej pracować regularnie ze stałą prędkością, niż mieć takie „dobre dni” i następnie parę dni klapy motywacyjnej.

Jakie nawyki sobie wypisałem i staram utrwalać?

  1. Wstawanie o 5:30 – gdy śpię dłużej niż do 8, to mój dzień to masakra. Zawsze, gdy uda mi się wstać przed 6 rano, to mój dzień jest duuużo wydajniejszy.
  2. 3 produktywne godziny przed 12:00 – przez 3 produktywne godziny mam na myśli zrealizowanie 3 x 3 = 9 interwałów po 20 minut, w których skupiam się na tym co istotne. We wpisie o pierwszym miesiącu pracy opisałem te interwały dokładniej.
  3. Minimum 5 efektywnych godzin pracy dziennie. Podobnie jak wyżej. Do 12:00 musi się udać zrealizować 9 interwałów. Do końca dnia musi być ich minimum 15. To prawdziwe wyzwanie! Dałem sobie spokój próbować się zmuszać do pracy w interwałach, by dobić do 8 godzin. Często się to nie udaje i prowadzi głównie do frustracji. 5 godzin efektywnej pracy z timerem, to bardzo produktywny dzień! By zrozumieć te moje dziwne interwały, koniecznie trzeba zerknąć na wpis, który już przed chwilą podlinkowałem. Należy pamiętać, że „5 godzin efektywnej pracy”, to nie jest 5 roboczo-godzin etatowych. Ile godzin na etacie pracujemy efektywnie? Mi zrealizowanie tych 5 efektywnych godzin zajmuje znacznie więcej niż 8h „siedzenia w pracy”.
  4. Dziennie poświęcam minimum 5 minut na sprzątanie miejsca pracy. Nic nie zabija produktywności tak, jak totalny bałagan. Nie jestem pod tym względem pedantem. 😀 Wręcz przeciwnie. Według opinii wielu ludzi mam „straszny syf”, ale przynajmniej z grubsza staram się go dziennie choć trochę ogarnąć.
  5. Codziennie biegam lub idę na dłuższy spacer – bez tego bym chyba oszalał. 😀 Często staram się wtedy słuchać audiobooka lub podcastu, ale i z tym trochę przystopowałem. Za dużo multitaskingu też męczy i czasami należy się wyciszyć.

Grupa bloga na FB sporo urosła

Kolejna fajna nowinka! Po pierwszym miesiącu chwaliłem się, że grupa bloga na FB liczy 130 osób. Aktualnie jak to piszę, jest tam już 575 osób. Link do grupy.

Planuję organizować tam stały event, który pomoże zebrać feedback odnośnie aktualnej nauki, projektu etc. Więcej o tym pomyśle w tym wpisie na Wykopie.

Okładka eBooka!

okladka

Niespodziewanie odezwał się ktoś do mnie na Wykopie i zaproponował zrobienie mi fajnej okładki. 🙂 Podziękowania dla http://visualse.com/! Było to kolejne pozytywne zaskoczenie.

Komercyjna współpraca na YT?

Nie zdradzam jeszcze szczegółów, ale parę firm zwróciło na mnie ostatnio uwagę i możliwe, że zacznę komercyjnie nagrywać jakąś serię filmików dla innego kanału YT. Dam jeszcze znać. 😀

Mały rebranding

Trochę czytałem, gadałem z ludźmi… i wychodzi na to, że powinienem w wizerunku bloga pokazywać swoją twarz. Miałem z tym spore opory, ale w końcu zmieniłem avatar strony na FB z mojego loga laptopa z logiem Hamburga, na moją twarz. Podobnie na YT.

Jako zdjęcie w tle dałem wizualizację mojego eBooka. Aktualnie wygląda to tak.

rebranding

Myślę, że jest to krok w dobrym kierunku i całość wygląda teraz profesjonalniej. 🙂

Szykuję więcej tutoriali

Zgodnie z obietnicą na PolakPotrafi: za każde 250zł poza celem 3000zł nagram przynajmniej jeden filmik o libgdx.

Zastanawiam się na pewnym modelem biznesowym…

Robię jakiś kurs na temat X. Powiedzmy 20 lekcji. Całość w formie pisemnej i video – dostępne za darmo. Każda lekcja jako osobna podstrona na tym blogu i filmik na YT. Następnie dać użytkownikowi możliwość zakupienia paczki, w której ma wszystkie lekcje zebrane w dobrze sformatowanego PDF-a i pliki video są w jednym miejscu do pobrania jako zip. Niby użytkownik może sam to zrobić: pobrać osobno każdy filmik z YT, sklecić sobie PDF-a z osobnych wpisów… ale po co? Ludzie lubią płacić za wygodę posiadania wiedzy w jednym miejscu.

Na razie bawię się z tym pomysłem. Zobaczymy, czy go zrealizuję. Chciałem się tylko podzielić tym co przychodzi mi do głowy. 😀

…co z wywiadami?

Napisałem niedawno, że chcę zacząć robić jakieś sensowne wywiady, które przydadzą się moim czytelnikom.

Aktualnie wysłałem pytania do 2 osób… trochę to jednak trwa, aż taka osoba na wszystko odpowie i mi dostarczy odpowiedzi. 🙂 Pewnie poszukam więcej osób, którym wyślę pytania. Sam jestem ciekawy Waszego zainteresowania.

Nowe prezenty dla czytelników 😀

Pewnie paru z Was widziało wpis na Wykopie. Oprócz „Programisty” rozdaję teraz również wideotutoriale z Videopoint – serwis wideokursów, z którym ruszyła grupa Helion.

To chyba wszystko… Sporo się dzieje, ale udało mi się dobrze odpocząć przez ostatnie święta. Nie pracowałem wtedy za dużo, tylko głównie się obijałem i grałem w Hearthstone. 🙂

Bawcie się dobrze.

Mateusz

banerjd

One thought on “Niespodziewanie optymistyczne pierwsze 3 miesiące roku 2016

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *